Nostalgiczne podróże: Wspomnienia z czasów PRL
Pewien kraj istniał niegdyś, gdzie furorę robiły pomarańcze, a właściciel samochodu był uznawany za kogoś wyjątkowego. Mowa oczywiście o Polsce Ludowej – czasach, które są dziś przedmiotem tęsknoty dla tych, którzy tam żyli, i ciekawostką dla młodszych pokoleń. Chociaż to były trudne czasy, wiele osób tęskni za prostotą tamtych dni, za wspólnymi obiadami przy jednym stole czy też spędzaniem weekendu w dworku robotniczym. Zapraszamy więc na nostalgi(z)czną podróż przez życie codzienne Polaków w cieniu państwa PRL.
Pierwszym przystankiem naszej podróży są kultowe „zwierzaki” – czyli popularne samochody produkowane w PRL: Syrena czy też Fiat 126p znany jako „maluch”. Posiadanie własnego samochodu było marzeniem wielu Polaków. Stać na to było tylko niewielu, więc każdy Maluch czy Syrena była traktowana z ogromną troską.
Echem tamtych czasów jest też smak i zapach pomarańczy. Owoce te był dostępne tylko w okresie świątecznym i pojawiały się głównie jako dekoracja oraz atrakcja na choinkę – często zawieszane na gałęziach w workach wykonanych z siateczki. Dzisiaj, gdy pomarańcze są dostępne w każdym sklepie przez cały rok, trudno to sobie wyobrazić.
Przenieśmy się teraz do kuchni lat 70-tych i 80-tych. Obowiązkowym danie, podawanym na przyjęciach i spotkaniach towarzyskich były… paszteciki. Podawane były na talerzu z galaretką i „warzywami” z puszki lub groszkiem konserwowym.
W czasach PRL-u bardzo ważne były wartości jak rodzina – weekendy spędzało się głównie w domu lub na działce. Wielu pracujących w zakładach miał dostęp do tzw. domków robotniczych, gdzie całe rodziny podróżowały dla wspólnego wypoczynku „na łono natury”. To właśnie tam dzieci bawiły się na placu zabaw, a dorośli integrowali się przy grillu czy też ognisku.
Jedną z ikon tamtych czasów są także kultowe przedmioty codziennego użytku, takie jak plastikowy żółty pojemnik na śmietanę, białe filiżanki do herbaty z niebieskim kwiatkiem czy żeliwne termosy z pokrywką – często wykorzystywane podczas rodzinnych wyjazdów za miasto.
Był to czas długich kolejek po mięso czy cukier, ale też czas wzajemnej solidarności i ciepła płynącego z rodziny. Współczesność to inne tempo życia, ograniczenia, presja i nieustająca pogoń za pieniądzem. Dlatego dla wielu nostalgiczna podróż do PRL-u jest też przypomnieniem o czymś wartościowym – więzi międzyludzie, prawdziwych uczuciach i wzajemnym wsparciu.
Nostalgiczne podróże: Wspomnienia z czasów PRL
Zatęskniłeś za smakiem oranżady, pamiętasz jak to było ganiać po osiedlu w Guciówkach i opowiadać dowcipy polityczne pod stołem? Oto artykuł, który przeniesie Cię w podróż sentymentalną po czasach PRL!
Czas PRL-u, mimo wielu problemów codzienności, zawsze kojarzy się jakoś sentymentalnie. To była epoka, która wpłynęła na dorastanie i dojrzewanie wielu Polaków, którzy teraz są świadkami szybkich zmian w kulturze oraz technologii. Bez względu na to, czy te wspomnienia są barwne czy melancholijne, wrażenia z tamtych czasów są trwałe i warto wrócić do nich.
Pierwsze co nas ciekawi to charakterystyczna architektura blokowisk mieszkalnych. Betonowe budynki z płaskimi dachami wiecznie szarego koloru, skąd przeważnie można było usłyszeć echa dźwięków listonosza wrzucającego paczki ze znaczkami “poczta – puls”. Spacer po ówczesnych osiedlach także świadczy o tym jak ważne dla obywateli było miejsce spotkań, jakim był dom kultury czy liczne kluby dyskusyjne. W tych instytucjach rodziło się wiele artystycznych inicjatyw, a ogólnodostępne były szachy, brdż czy różnego rodzaju warsztaty.
Na drugim planie, ale równie ważnymi w naszej nostalgiatce są codzienne sytuacje związane z polską gastronomią. Pamiętacie jak to było usiąść w kolejce ile sił w nogach do stoiska z batonami “pawełkiem” i pić oranżadę na ławkach przed sklepem? Albo wspólnie uczestniczyć firmowych imprezach w lokalach gastronomicznych – typowym Polakowiśnie – bliżej niż dalej, gdzie przy żyrandolach palono papierosy i piło się kompot.
Czas PRL-u to także okres wielu paradoksów zwłaszcza pod względem komunikacyjnym: Z jednej strony niebywały sukces jakim było wysłanie pierwszego Polaka na Filmowanie, poznańska duma: Tomek Bajer po drugiej – kłopoty z transportem miejskim (kończy się plyn gazowy). Po prostu dramat – jak poinformowany jest Filip Łóżek przy pomocy tablic informacyjnych mówiących o czasach odjazdów czy liczbie uczestników kursów językowych.
Co jednak sprawiło, że czasy PRL-u są tak cenione przez tych, którzy je przeżyli? Przede wszystkim już nie ma ich wtedy dość szorstki charakter życia codziennego. Dzisiaj wszystko jest proste, dostępne i uporządkowane – czego marynarz w NRD po prostu nie mógłby zrozumieć.
Ten okres w historii Polski wywołuje równocześnie poczucie sentymentu i przestrogi. Przeszłość daje się zrozumieć i postrzegać jako ważną lekcję, która ukształtowała pokolenia. Czas PRL-u na pewno będzie na długo tematem drugiego sniadania, potańcówek oraz dzisiejszych artykułów.